czy wege znaczy eko
fot. Pexels.com

Czasami ciężko jest ocenić, co tak naprawdę jest eko, a co nie. Oznaczenia na produktach mogą być bardzo mylące. Mimo że nasze chęci są dobre, sporadycznie przyczyniamy się do krzywdzenia planety.

Co to znaczy eko, a co vege?

Przejdźmy do nomenklatury, z którą spotyka się każdy z nas. Oto podstawowe pojęcia, które znajdziemy na produktach kosmetycznych, spożywczych i nie tylko:

  • Eko (eco) – produkty wyprodukowane w zgodzie z naturą. Przeważnie chodzi tu o ekologiczne hodowle. Opakowania przeważnie są wykonane z materiałów, które pochodzą z recyklingu.
  • Bio – produkty pochodzące z hodowli, które nie stosują pestycydów i innych potencjalnie szkodliwych środków chemicznych. Bio, jeśli chodzi o kosmetyki, często są także vege.
  • Vege – produkty pozbawione składników pochodzenia zwierzęcego. Nie są także testowane na zwierzętach. Vege to także skrót od weganizmu – stylu odżywiania się opartego o produkty roślinne.
wegetarianizm
fot. Pexels.com

Jak więc widać, sam fakt, że coś jest „vege” lub może stanowić element diety wegańskiej, nie znaczy jeszcze, że jest ekologiczne. Jeśli nie mamy do czynienia z oznaczeniem eko lub bio, możemy nieświadomie przyczyniać się do szkody dla naszej planety. Problem występuje także w przypadku niektórych produktów, które nie są nijak oznaczane – np. owoców i warzyw. Jako że aspekt ekologicznej diety jest kluczowy w niwelowaniu wielu zagrożeń dla świata. Zastanówmy się, jaka jest zależność pomiędzy tym, co jemy, a tym, jaki ślad węglowy generujemy.

Zdrowa dieta niekoniecznie jest korzystna dla środowiska

Niektóre artykuły w naszej diecie są wręcz przeceniane. Chodzi o to, że marketing sprzedaje nam często doskonale opakowane produkty, które rzekomo są bio, eko, vege itd., a w praktyce nie musimy długo szukać, by znaleźć bardziej ekologiczne rozwiązanie. Przykładem numer jeden w tym wypadku jest awokado. Jest to roślina, która siłą wdarła się na salony w Europie i nie tylko.

Awokado jest owocem, który rośnie w Ameryce Południowej i Ameryce Północnej. Jego właściwości są oczywiście bardzo korzystne dla ludzkiego ciała. Sam smak, faktura i bogactwo naturalnych makroskładników przekłada się na powszechne wykorzystanie w kuchni na całym świecie. Jednak awokado ma ogromnie negatywny wpływ na środowisko naturalne. By sprostać ogromnemu popytowi na ten owoc, kraje zajmujące się jego uprawą, dokonują wycinki ogromnych połaci lasów równikowych. Tych samych, które uważamy za płuca świata. Jest to bardzo negatywny trend, który powinno się zwalczać. Nie byłoby jednak problemu, gdyby nie pewien rodzaj mody na dany styl odżywiania.

Pamiętajmy, że egzotyka to logistyka. Jak być eko? Kupuj lokalnie

logistyka
fot. Pexels.com

Wiele produktów spożywczych sygnowanych jako „vege” nie pochodzi z naszych rodzimych upraw. W przypadku kosmetyków jest dużo lepiej – nasz kraj eksportuje sporo tego typu towarów, produkuje ich zresztą na tyle dużo, że nasz rodzimy rynek jest zaspokajany głównie przez kosmetyki z Europy i Polski. Pamiętajmy jednak, że za każdym produktem, który pochodzi z Afryki, Azji, Ameryki Południowej, ciągnie się ślad węglowy. Często mamy tu do czynienia z bardzo negatywnymi skutkami transportu morskiego. Już nie wspominając o tym, że katastrofy transportowe wprost niszczą ekosystem oceanów i mórz. Przy zakupach musimy brać to pod uwagę.

W praktyce fakt, że dany produkt oznakowany jest jako „bio” nie mówi nam zbyt wiele o tym, czy powinniśmy postrzegać go jako ekologiczną alternatywę. Nasuwa się nawet pytanie – czy powinniśmy postrzegać tego typu produkty jako zdrowszą alternatywę. Żywność organiczna bardzo często nie prezentuje wyższego poziomu jakości – nie zawiera większej gamy „dobrych” mikroskładników chemicznych i nie ma lepszego balansu makroskładników. Nawet najbardziej eko kraje na świecie wysyłając swoje produkty za granicę, tworzą często niepotrzebny ślad węglowy.

Co to oznacza?

Wszystkie tego typu zagadnienia składają się na prosty wniosek. Kiedy zastanawiamy się nad tym, co kupić, musimy nie tylko czytać etykiety, ale także wyposażyć się w odpowiednią wiedzę. Starajmy się kupować produkty od lokalnych producentów, niekoniecznie dopłacając do znaczka „bio”, kiedy za nie kryje się za nim nic konkretnego. Dokonujmy także przemyślanych i ograniczających się do niezbędnych artykułów zakupów. Postarajmy się kupować mniej, ale za to bardziej jakościowych rzeczy.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułTop 3 akcesoria smart
Następny artykułJak kupować mniej?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here